poniedziałek, 29 grudnia 2014

"Moherfucker. Hell-P" - recenzja

Tytuł:"Moherfucker. Hell-P"
Autor: Eugeniusz Dębski
Wydawnictwo: Piaskun
Premiera: 28 listopada 2014 
Miejsce i rok wydania: Kluczbork 2014 
Wydanie: II poprawione
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami 
Liczba stron: 336
Moja Ocena: 5/10
Strona/Blog Autora: http://www.eugeniuszdebski.pl


Książka pt.: "Moherfucker. Hell-P" jest wspaniałą książką, którą czyta się szybko i przyjemnie. Jest ona połączeniem kryminału, thrillera, horroru oraz fantastyki.

Autorem tej książki jest oczywiście Eugeniusz Dębski. Uważam, że Autor doskonale opisał sceny, w których to Kamil Stochard (główny bohater) wraz z Jerry'm Wilmowskim (agent specjalny, szef Kamila Stochard'a), rozprawiają się z Guimonami, czyli bytami niematerialnymi.

Kamil Stochard dowiaduje się przy okazji, że jego szef, Jerry Wilmowski, jest Ekstermanem*, i że na całym świecie jest tylko 4 Ekstermanów, a pozostali to tylko ich pomocnicy.

Oczywiście w książce znajdują się również nieliczne literówki, np. "kupywrighter", a powinno być "copyrighter".

Uważam, że jeśli Autor chce posługiwać się słówkami pochodzącymi z języka angielskiego, to niedopuszczalne jest to, aby robić takie błędy!

Poza tym... W książce, na niektórych stronach, tekst wygląda tak, jakby się tusz w drukarce kończył (np. na str. 78).

Dodatkowo rozdział 11 pisany jest kursywą, co mnie trochę wybiło z tzw. "transu czytania"... Również na początku rozdziału 15-go, tekst pisany jest kursywą, co też może wybić Czytelnika z tzw. "transu czytania"...

Mimo wszystko, jest to bardzo zajmująca pozycja, którą z całego serca polecam wszystkim.

Uważam, że książka ta nadaje się idealnie na prezent dla Książkocholika!! 



 Książka ta będzie ukazywać się w cyklu "Moherfucker": 

1. Hell-P (Premiera: 28 listopada 2014)
2. Moherfucker
3. Russian Impossible


********************************************************************************** 

*Eksterman - Niszczyciel Guimonów 
*Guimony - Byty Niematerialne


Zdjęcia:

(Przód książki) 


(Tył książki)

poniedziałek, 15 grudnia 2014

"Saga o nieefektywnych kobietach" - recenzja

Tytuł: "Saga o nieefektywnych kobietach"
Autor: Grażyna Kałowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Wydanie: I
Format: PDF (przynajmniej jak na razie) 
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2014 
 Liczba stron: 130 
Moja Ocena: 7/10


O książce: 

W 2050 roku nastał czas dyktatury, Polską rządzi despotyczny Wielki Brat. Nikt nie jest pewien jutra. Xymena odnajduje dyskietki , na których są zapiski dalekich krewnych Dowiaduje się, jak się żyło kiedyś, jakie były wówczas problemy i jak doszło do tego, że zapanowała dyktatura.


Moje wrażenia po przeczytaniu książki:

Ciężko mi cokolwiek powiedzieć na temat tej książki, ponieważ ona bardzo wybiega w przyszłość..
Jednakże, czytając tę książkę, mam mieszane uczucia...
Z jednej strony, rozumiem, iż świat się rozwija i będzie się rozwijał nadal, i to jest ok.
Z drugiej jednak strony, nie podoba mi się to, że za wszystko, co dzieje się na świecie, odpowiedzialny jest tzw. "Wielki Brat", czyli coś lub ktoś, kto jest bardzo despotyczny i zmierza do tego, aby nikt ze społeczeństwa nie był pewny jutra.
W sumie.. Nawet teraz, w czasach obecnych, nie można przewidzieć tego, co wydarzy się następnego dnia...
Ludzie boją się podejmować jakiekolwiek ryzyko.. Boją się, że stracą pracę, dach nad głową, rodzinę.. Boją się o swoją przyszłość, o samych siebie...
Uważam, że książka ta, pomimo to, że opisuje akcję, która toczy się w 2050 roku, bardzo dobrze wpisuje się w nasze obecne czasy! 
Poza tym... Uważam też, iż książka ta skupia w sobie problemy moralne oraz psychologiczne i społeczne.
Ponad to, spojrzenie Autorki w daleko wysuniętą przyszłość, jest naprawdę bardzo ciekawe, ale tak jak wspomniałam wcześniej, trudne do ocenienia..


("Saga o nieefektywnych kobietach", Autor: Grażyna Kałowska - książka)



Ps. To była druga książka, którą zrecenzowałam dla Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro.

sobota, 13 grudnia 2014

"Lardżelka" - recenzja

Tytuł: "Lardżelka" 
Autor: Wanda Szymanowska 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro 
Wydanie:
Format: PDF (przynajmniej na razie)
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015 
Liczba stron: 126 
Moja Ocena: 10/10 
Bohaterowie: Zosia (główna bohaterka), Iwonka Bugajewska (przyjaciółka Zosi), Sławek "Rozczochraniec" (kolega z turnusu dla otyłych), Andrzej (narzeczony Zosi)



Pomimo tego, iż "Lardżelka" jest powieścią obyczajową, to mnie ona raczej przypomina coś w rodzaju pamiętnika.. Czyli czegoś, w czym możemy zapisać swoje myśli, przemyślenia, motto życiowe..

Zapewne każdy z nas boryka się w czasach obecnych z różnego rodzaju problemami.. Czy to zdrowotnymi, czy też finansowymi..

I tak takie też problemy ma Zofia, główna bohaterka powieści..
Zosia od dłuższego czasu boryka się z problemem otyłości.. Nie ma wsparcia ze strony Andrzeja, swojego narzeczonego.. Jest przez niego wyśmiewana od przedwojennych tarek, na których jego babcia (tego Andrzeja) prała ubrania tak sobie, jak i siódemce swoich dzieci...
Ani Zosia nie może tego wytrzymać, ani Andrzej..
Andrzej odchodzi od Zosi, a Zosia postanawia wziąć się w garść i zawalczyć o siebie i swoje zdrowie..

Czy Jej się to uda..?? Cóż... Żeby się o tym przekonać, to koniecznie musicie przeczytać tę książkę!!

***************************************************************************************

Jestem bardzo zadowolona z tego, iż mogłam przeczytać tę wspaniałą książkę, której Autorką jest Wanda Szymanowska, co prawda na razie tylko w formacie pdf, ale jednak...

Czytając tę książkę, w pewnym momentach, miałam wrażenie, że czytam po prostu o sobie samej...
Książka ta dała mi wiele do myślenia.. I z całą pewnością na długo zostanie w mojej pamięci!

Tym bardziej, że Autorka pod koniec książki podaje 10 bardzo ważnych zasad zdrowego żywienia i 7 przepysznych, a zarazem bardzo łatwych przepisów na dania, które można jeść tak, na śniadanie, jak i obiad czy kolację.

Nie wiem, jak Wam, ale mnie ta pozycja i ta Autorka w 100% przekonuje, tak do zdrowego żywienia, jak i do ćwiczeń fizycznych.

Uważam, że Autorka doskonale opisała uczucia Zosi i wszystkie sytuacje związane z Jej chorobą.
W tekście doszukałam się nielicznych tzw. "literówek".
Poza tym.. Książka została napisana bardzo zrozumiałym, prostym językiem.
Głównym sponsorem tego wydania jest Łukasz Borowiak (poseł na Sejm RP), który, tak samo, jak Autorka, twierdzi, że: "Aktywność fizyczna oprócz aspektu zdrowotnego, daje możliwość odcięcia się na tą krótką chwilę od problemów dnia codziennego". 


Zdjęcia:

(magnes na lodówkę, kalendarzyk na 2015 rok, zakładka do książki, książka)



Ps. Od czwartku (11.12.2014 r.) współpracuję z Wydawnictwem Literackim Białe Pióro. 
Serdecznie dziękuję za zaufanie!!

"Wielki podręcznik dla nauczycieli żłobków i przedszkoli" - recenzja

Tytuł (polski): Wielki podręcznik dla nauczycieli żłobków i przedszkoli 
Tytuł Oryginalny (hiszpański): Manual de la Maestra de Preescolar
Autor: Opracowanie Zbiorowe
Wydawnictwo: Jedność 
Oprawa: Twarda
Miejsce i rok wydania: Kielce 2011 
Liczba stron: 592 
Moja Ocena: 10/10 


"Wielki podręcznik dla nauczycieli żłobków i przedszkoli" jest opracowaniem zbiorowym.

W książce tej znajdziecie bardzo wiele przydatnych informacji i porad, jak bawić się z dziećmi oraz jak w ogóle je zaciekawić, które z całą pewnością przydadzą się, tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym.

Uważam, że pozycja tę tą, z całą pewnością, powinni przeczytać tak nauczycielem jak i rodzice.

Pomimo tego, iż książka ta ma aż 592 stron, oprawę twardą i jest ciężka, uważam, że doskonale nadaje się ona na prezent! 



Zdjęcia:

 (Przód książki)


 (Początek książki - Prolog)


 (Środek książki) 


(Tył książki) 


Dzięki tej książce, a w zasadzie informacji i porad, które są w niej zawarte, zaliczyłam pozytywnie wszystkie swoje studenckie praktyki zawodowe, które odbywałam w przedszkolach i szkołach, tak w Warszawie, jak i w Kutnie.

czwartek, 4 grudnia 2014

"Perłowy konterfekt" - recenzja

Tytuł: Perłowy konterfekt 
Autor: Patryk Daniel Garkowski 
Okładka: Miękka 
Wydawnictwo: RADWAN  Wydawnictwo Literackie i Naukowe 
Miejsce i rok wydania: Tolkmicko 2011 
Liczba stron: 46 
Moja Ocena:7/10
Strona/Blog Autora: http://patrykgarkowski.blogspot.com


"Perłowy konterfekt" jest zbiorem wierszy Patryka Daniela Garkowskiego. Ów zbiór wierszy jest wynikiem indywidualnych spostrzeżeń Autora na temat otaczającego nas świata i mechanizmów naukowych.


Tomik przedstawia m. in. futurologiczną wizję świata i jest owocem fascynacji Autora filozofią i socjologią. Oprócz tego publikacja porusza zagadnienia typowe dla czasów współczesnych - problematykę etyki, moralności, uprzemysłowienia i intensywnego rozwoju technologii, skutkującej eliminacją wielu gatunków fauny i flory.


Do napisania tego tomiku wierszy, Autora zainspirowały dzieje starożytne, czasy oświecenia i koncepcje nowoczesnej nauki.


Autor tworząc ten tomik wierszy pt.: "Perłowy konterfekt" miał zaledwie czternaście lat. 


Twórczość wyżej wymienionego Autora charakteryzuje się bogactwem językowym i atrakcyjną formą, a poszczególne utwory mają ambicję  przedstawić nowatorskie spojrzenie na różne zagadnienia, m. in. natury moralnej.


W tym tomiku znajduje się 36 wierszy. 


Polecam! 


(Przód książki) 



(Tył książki) 



"Problematyka współczesności" 

Zapomina młodzież 
O zapachu nowej książki 
O zwartych fulerenach wiedzy 
O kafelkach wybitności 
O prawdziwych ideałach 
O smaku kwaskowej cytryny 
O historii królestw chloroplastów 
O ochronie natury... 
Jeśli nie zmienimy tego 
Cywilizacja do jaskiń powróci  

(wiersz ten pochodzi z tomiku pt.: "Perłowy konterfekt", autorstwa Patryka Daniela Garkowskiego)  

środa, 3 grudnia 2014

"Uczeń Czarnoksiężnika" - recenzja

Autor: Aleksandra Chmielewska 
Okładka: Miękka 
Bohaterowie: Feliks (główny bohater), Hector Hechicero, Dorotea
Wydawnictwo: Novae Res Wydawnictwo Innowacyjne
Liczba stron: 256
Moja Ocena: 10/10


Tekst znajdujący się tylnej stronie okładki: 

"Gran Teatre del Liceu to jeden z największych teatrów operowych na świecie. W trakcie sylwestrowego seansu „Nowy Rok z Rossinim” jego scena staje w płomieniach, a w pożarze giną dyrygent i wiolonczelista. Czy to wypadek, czy może ktoś jest odpowiedzialny za tak tragiczny koniec jednego z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń muzycznych w roku? Tę zagadkę postanawia rozwikłać dawny uczeń jednego ze zmarłych tragicznie muzyków, któremu wiele lat temu wiolonczelista złożył pewną nietypową obietnicę…"


Według mnie, ta książka jest połączeniem kryminału, dramatu, przygody, psychologii i fantastyki. Najlepsze jednak w tym wszystkim jest to, iż przez całą tę powieść przewija się oczywiście muzyka, która również jest dla mnie bardzo ważnym elementem dnia codziennego.

Zaintrygowana okładką, a zwłaszcza barcelońską Świątynią Sagrada Familia w tle (która jest według mnie jednym z najpiękniejszych budynków na świecie) postanowiłam poznać historię "Ucznia czarnoksiężnika".

"Uczeń czarnoksiężnika" jest debiutancką powieścią 21-letniej Aleksandry Chmielewskiej. Jestem w szoku, pod ogromnym wrażeniem i nieco zazdrosna, że tak młodej autorce udało się wydać ciekawą książkę. Studiuje ona na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina, więc wtrącenia muzyczne w książce, których jest sporo, wcale nie dziwią. Autorka na pewno z własnych doświadczeń wzięła relację mistrz-uczeń, dzięki czemu historia stała się wiarygodniejsza. Wystarczyło wpleść do tego wątek kryminalny i voila - mamy dobrą książkę!

Narratorem powieści jest Feliks, wiolonczelista, który opowiada swoją historię związaną z nauczycielem muzyki, Czarnoksiężnikiem. Ten pseudonim wziął się z przetłumaczenia jego hiszpańskiego nazwiska. Feliks opowiada o swoich latach młodości, gdy był uczniem Hectora. Zafascynowany swoim mistrzem podąża do Barcelony, aby odkryć zagadkę jego śmierci w Gran Teatre del Liceu w pożarze. Nawet sobie nie wyobraża, że zagadka będzie tak zagmatwana i będzie w nią zaplątanych tak wiele osób.

Zafascynowała mnie historia, którą opowiadał ojciec Hectora, Diogenes, założyciel pewnego stowarzyszenia, którego członkiem staje się Feliks. Jest to chyba najlepszy i najciekawszy rozdział powieści. Diogenes jest bardzo ekscentrycznym i nieco szalonym naukowcem, mającym bzika na punkcie przekazania swojej wiedzy i zdolności przyszłym pokoleniom z jego rodu. W książce jest również zarysowany wątek miłośny. Na szczęście nie przesłania on głównej fabuły, jak to czasami bywa, nawet w kryminałach. Jednak nadal mam trudności w określeniu głównego gatunku tej powieści.

Historia młodego chłopaka, którego celem życiowym jest zostanie sławnym wiolonczelistą i zaimponowanie swojemu mistrzowi może naprawdę wciągnąć. Bardzo oryginalna fabuła i świetnie skonstruowane, przebiegłe morderstwo - nic dodać, nic ująć.

Polecam! 


Zdjęcia: 

 (Przód książki) 


(Tył książki) 


(Dedykacja od Autorki :*:*:*:*)



środa, 19 listopada 2014

"Skrzydlak" - recenzja

Tytuł: "Skrzydlak" 
Autor: David Almond 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja Ocena: 7/10
Oprawa: Miękka
Ilość stron: 136  
Główni Bohaterowie: Michael, Mina, Skrzydlak, Mała - Siostra Michael'a




 (Przód okładki) 


(Tył okładki)


Warto zacząć od informacji, że w połowie marca David Almond został laureatem Nagrody im. Hansa Christiana Andersena zwanej Małym Noblem. I od tego, że na podstawie "Skrzydlaka" zrealizowano przedstawienie teatralne, operę i film. 

Michael przeprowadza się wraz z rodzicami do nowego domu. Dom wymaga wiele zmian i kiedy wszyscy pracują chłopiec odkrywa w zaniedbanym ogrodzie altanę podupadłą ze starości. Gdy mimo ostrzeżeń taty wchodzi do chwiejącej się budowli znajduje w niej Osobę - zniszczonego, wychudłego, owiniętego pajęczynami mężczyznę. W tym samym czasie na świat przychodzi - nieco zbyt wcześnie - siostra Michaela, a jego rodzice zaczynają spędzać z Małą coraz więcej czasu w szpitalu. Nowe miejsce jest okazją do nowych znajomości - Michael poznaje Minę, rówieśniczkę z sąsiedztwa.

Choroba Małej, obecność Skrzydlaka i przyjaźń z Miną splatają się w dziwną i niesamowitą codzienność chłopca. Dzięki Minie zgłębia świat zwierząt, dowiaduje się o rzeczach, których nie poznałby w szkole (dziewczynka uczy się w domu, z mamą), wystawia na próbę zaufanie, miłość, wiarę.

"Skrzydlak" to dziwna opowieść - wieloznaczna, z poukrywanymi wśród treści znaczeniami, nad którymi zastanowiłby się niejeden dorosły. Czy zatem jest to książka dla dzieci? Myślę, że David Almond stworzył literaturę nieograniczoną wiekiem czytelnika, napisał opowieść (aż chciałoby się powiedzieć, że spisał opowieść wyszeptana przez sowy, kosy lub koty), której znaczenie uzależnione jest wyjątkowo silnie od czytelnika, od tego, ile z przekazanych przez Autora słów czytelnik będzie chciał zrozumieć, ile do siebie dopuścić, w ile uwierzyć.

"Skrzydlak" jest opowieścią magiczną zachęcającą do tego, by wierzyć. W Kogo? W Co? Zdecydujecie sami.


Zdjęcia:

(Środek książki)


(Środek książki)

piątek, 14 listopada 2014

"Krew i srebrne oczy" - recenzja

Książka "Krew i srebrne oczy", autorstwa Pawła Atamańczuka, jest idealną lekturą na każdy czas, jest ona idealna dla osób, które lubią książki o magii, przyjaźni, miłości i poświęceniu.

Książka ta opowiada o życiu i przygodach młodej dziewczyny, imieniem Ce'Seline Di Votte.
Jest to naprawdę bardzo wciągająca lektura, przy której niejednokrotnie można uronić łzę, a sceny bitewne są naprawdę bardzo realistycznie i ciekawie opisane.

Jedną z takich scen jest na przykład walka Ce'Seline Di Votte z Dergaurem* na Wietrznych/Wiecznych Piaskach. Podczas walki z tym potworem, obrażeń doznaje Ralph Ugor - barbarzyńca i zarazem najemnik, który przyłącza się wraz z towarzyszami (Kiske Złote Palce, Lotta), do Ce'Seline Di Votte oraz barda Bilda Yondbe, Obdarzonego Pani Księżyca z Czarnego Nowiu. Oczywiście główna bohaterka również zostaje ranna przez potwora. 

Gdy Ziemia rozstępuje się pod wpływem drgań, Dergaur spada w przepaść, a wraz z nim, w przepaść wpada również Ce'Seline Di Votte. Dziewczyna jest poobijana, a krew leje jej się z ran. Szybko orientuje się, że znajduje się w jeszcze większym niebezpieczeństwie, ale mimo wszystko nie poddaje się i walczy do końca! Pod wpływem silnego gniewu jej oczy zmieniają kolor z srebrnych na czarne. Ce'Seline Di Votte zabija potwora... To była jedna z wielu scen w tej książce, która wywołała u mnie aż takie silne emocje, że aż łzy mi z oczu poleciały...

Poza tym opisy przyrody są wprost zjawiskowe, magiczne.. Naprawdę można w tym wszystkim wyczuć magię! Książka napisana jest zrozumiałym językiem.

Jedyne błędy jakie wyhaczyłam w tekście, to tzw. "literówki". 

 Natomiast jeśli chodzi o opis scen erotycznych, to nie jest on brutalny! Sceny te są bardzo lekko i przyjemnie opisane! 


Nie zmienia to faktu, iż po przeczytaniu tej lektury, płakałam w nocy przez 4 dni (zaczęłam czytać ją we wtorek). Oznacza to, że książka ta wywarła na mnie naprawdę olbrzymie wrażenie!





Tytuł: "Krew i srebrne oczy"
Autor: Paweł Atamańczuk
Ilość stron: 399
Premiera: 14 sierpnia 2014 r.
Główni Bohaterowi: Ce'Seline Di Votte, Obdarzony Pani Księżyca z Czarnego Nowiu - bard Bild Yondbe, Kurt Wolfstone, Karael Zilla
Moja Ocena: 10/10



*Dergaur - potężny potwór-kret z obrzydliwie wielkimi pazurami



Zdjęcia:

(Dedykacja od Autora :*:*:*:*) 


(Cała zawartość poniedziałkowej przesyłki!) 


(Przód okładki) 


(Tył okładki)



 
(Selfie z książką)



(Selfie z książką) 



Odnośnie muzyki... Idealnie wpasowuje się w klimat książki! Jest wspaniała i magiczna, jak zresztą cała książka! Utwór pt. "Blue Forest" jest wprost doskonale dobrany do fragmentu o Błękitnym Lesie. Melodia ta jest piękna, zjawiskowa, magiczna.. Słysząc ten utwór i czytając wyżej wspomniany fragment, czułam się tak, jakbym właśnie była w tym cudnym Lesie! Poczułam się szczęśliwa i odprężona.. 


Panie Pawle.. 
Gratuluję napisania tak wspaniałej książki ! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom. :*:*:*:* 
Dziękuję, że miałam okazję zapoznać się z Pana Twórczością! 
Życzę powodzenia. :*:*:*:*::*:*
Ps. I znowu płaczę, ponieważ słucham tych wspaniałych Utworów dołączonych do książki..





Pozdrawiam, 
Aleksandra.

środa, 12 listopada 2014

Tak, to JA ;)

Hey Wam, tu Aleksandra! 

Zdaję sobie sprawę z tego, że bardziej możecie kojarzyć mnie z bloga Jane Volturi-Clearwater, na którym piszę opowiadania na podstawie książek, filmów oraz seriali. Na tamtym blogu zresztą podpisuję się właśnie Jane Volturi-Clearwater.

Poza tym.. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad tym, że warto byłoby założyć kolejnego bloga, na którym będę mogła pisać recenzje książek, które przeczytałam, i które, według mnie powinny znaleźć się na pierwszym miejscu każdego z nas. I tak właśnie, dzięki temu, że dostałam książkę pt.: "Krew i srebrne oczy", autorstwa Pawła Atamańczuka, postanowiłam założyć tego oto bloga. 

Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten blog tak samo mocno, jak ten pierwszy (http://thetwilightsaga-forever.blogspot.com). 

Ps. W następnej notce napiszę Wam recenzję książki "Krew i srebrne oczy", autorstwa Pawła Atamańczuka. 

Serdecznie pozdrawiam!! 
Aleksandra